Przyszłość należy do mobilności
Coraz większa liczba klientów prywatnych i firmowych chce jeździć nowymi samochodami, płacąc jak najmniej i otrzymując jak najwięcej. Jednocześnie zmienia się ich pojęcie mobilności – nie muszą już mieć auta na własność, tylko chcą z niego swobodnie korzystać, realizując swoje potrzeby czy cele biznesowe. Katalizatorem tych zmian są nowoczesne produkty finansowe i rozwijające się technologie.
Słowo „mobilność” stało się symbolem naszych czasów. Młodsze pokolenia, generacje Y i Z, nie zaglądają już do internetu, tylko nim żyją. Według badań przeprowadzonych przez firmę Excelacom, w zeszłym roku na świecie w ciągu jednej minuty prawie 3 miliony osób oglądały YouTube’a, 700 tysięcy logowało się do Facebooka, a 2,5 miliona szukało informacji w Google’u. Świat coraz bardziej przyspiesza – można powiedzieć, że wciąż znajdujemy się na początku drogi do pełnej cyfryzacji.
Samochód to mobilność
Wraz z coraz większym dostępem do rosnących zasobów informacji zmienia się również pojęcie mobilności. Jak wynika z badania Mobilność w oczach Polaków (w 2016 roku przeprowadził je Ipsos na zlecenie Volkswagen Financial Services), mówiąc o mobilności, w pierwszej kolejności myślimy o aucie. Samochód jest najczęściej wymienianym spontanicznie hasłem kojarzącym się z mobilnością. Najwięcej Polaków czuje się bardzo mobilnymi w pracy, w ten sposób oceniło się 34% respondentów. Na drugim miejscu znalazły się nowe technologie – w tym aspekcie życia jedynie 6% ankietowanych określiło się jako mało mobilni. W odniesieniu do transportu za bardzo mobilnych uważa się 28% pytanych.
Ciekawie kształtuje się ranking skojarzeń wspomaganych. Polacy najchętniej łączą mobilność z wygodą i szybkością – stwierdzeniami o pozytywnej, jednoznacznej wymowie. 42% badanych wskazuje przynajmniej jedną z tych odpowiedzi wśród trzech wspomaganych skojarzeń związanych z mobilnością. Z kolei skojarzenie z przemieszczaniem się z punktu A do punktu B (wskazane przez 39% ankietowanych) najczęściej wybierane jest jako pierwsze. Znaczącą pozycję ma również niezależność, którą wskazało 38% osób uczestniczących w badaniu.
Odpowiedzi ankietowanych potwierdzają, że w obszarze nowych technologii zdecydowanie najlepiej odnajdują się najmłodsi respondenci w wieku 16–25 lat. Ta grupa również w mniejszym stopniu z mobilnością wiąże samochód. W tej kwestii występują wyraźne różnice w postawach pomiędzy ich pokoleniem a nieco starszą grupą 26–35 lat. Pokolenie wchodzące dziś w dorosłość wydaje się w większym stopniu uniezależniać mobilność od posiadania samochodu niż urodzeni w latach 80. ubiegłego wieku – przedstawiciele starszego pokolenia znacznie częściej twierdzą, że własne auto decyduje o ich mobilności.
W ślad za europejskimi rynkami
Badania Volkswagen Financial Services potwierdzają, że mobilność, jaką daje samochód, przestaje być kwestią przywiązania do auta jako inwestycji na lata. Jest to zwłaszcza widoczne wśród przedstawicieli młodszych pokoleń. Pojazd traktują jako jedno z narzędzi ułatwiających życie i pracę. W Polsce, śladem zachodniej Europy, coraz więcej klientów korzysta z aut w leasingu lub kupuje je na kredyt z rynkową wartością końcową, płacąc za swobodne użytkowanie samochodu w określonym czasie (najczęściej 3–4 lata). Nabywcy doceniają zalety takich produktów, tym bardziej że mają możliwość wyboru lepszego (lub nawet wyższego) modelu danej marki w ramach umiarkowanych miesięcznych rat.
Duże przedsiębiorstwa i korporacje, które w codziennej działalności korzystają ze służbowych pojazdów, od lat sięgają po wynajem długoterminowy.
Od kilku lat na polskim rynku są widoczne trendy znane w Europie Zachodniej, szczególnie w rejonach, w których trudno o miejsce do zaparkowania, działa efektywna komunikacja miejska i obowiązują wysokie stawki za użytkowanie służbowych samochodów do prywatnych celów. Coraz częściej korzysta się tam z wynajmu krótkoterminowego lub wspólnego użytkowania samochodów osobowych. Szacuje się, że z usługi car sharing korzystają ponad 2 miliony osób w Europie i prawie 6 milionów na świecie.
Wpływ nowych produktów finansowych na mobilność
Jeszcze kilka lat temu w Polsce zdecydowanie dominowały modele finansowania z niską wartością końcową. Polegały na tym, że klient kupował samochód, na przykład w leasingu na okres co najmniej 4 lat, płacąc przy tym w opłacie wstępnej i miesięcznych ratach niemal całą cenę pojazdu. Po okresie użytkowania przedsiębiorca wykupywał samochód, zwykle za 1% jego wartości. Dziś klienci mają szerszy wybór i mogą bez konsekwencji zrezygnować z wykupu auta po okresie trwania umowy. Taką szansę dają nowoczesne modele finansowania oparte na wyliczeniu wartości rezydualnej, czyli wartości końcowej samochodu. Jakie korzyści płyną z takiego rozwiązania?
Założenia produktów z rynkową wartością końcową są zupełnie inne niż w przypadku klasycznego leasingu z tzw. jednoprocentowym wykupem. Najważniejszym elementem w nowoczesnych produktach jest obniżenie TCO, czyli całkowitego kosztu użytkowania samochodu, na który kluczowy wpływ ma wysoka wartość rezydualna i płynące z niej niskie raty leasingu. Skąd biorą się te niskie raty? Przewidywana wartość samochodu na koniec kontraktu (czyli za 3 albo 4 lata) jest określona w umowie już w chwili jej podpisywania. Z tego powodu w miesięcznych ratach klienci opłacają jedynie zakładaną utratę wartości samochodu w czasie umowy, a nie jego całą wartość, jak przy tradycyjnym leasingu. W ciągu kilku lat spłaca się więc około połowy wartości samochodu, dlatego raty mogą być znacznie, czasem nawet dwukrotnie, niższe niż przy klasycznym finansowaniu.
Rynek wtórny już nie angażuje
Po wygaśnięciu umowy nie ma konieczności poświęcania czasu na odsprzedaż auta na rynku wtórnym, ponieważ klient ma zagwarantowaną możliwość oddania samochodu i „od ręki” może wybrać kolejny, nowy model. Tę gwarancję – zapisaną w umowie – dają spółki finansowe działające w ramach Volkswagen Financial Services. Dodatkowo oznacza to przyjemność wyboru nowego modelu samochodu co kilka lat i płacenia w każdym przypadku niższych rat leasingu niż przy tradycyjnym finansowaniu.
W tych ratach mogą się też znaleźć inne istotne koszty eksploatacji firmowych samochodów, na przykład pakiety serwisowe. Zapewniają one przeglądy i naprawy pojazdu oraz zniżki na części zamienne i usługi. Auta są serwisowane w autoryzowanych stacjach obsługi danej marki, co pozwala utrzymać wysoką wartość końcową samochodu. Inną pozycję w kosztach stanowią ubezpieczenia komunikacyjne. Koszt pełnego pakietu ubezpieczeniowego również można doliczyć do raty leasingowej. Dzięki takim rozwiązaniom wydatki na serwisowanie samochodu i jego ubezpieczenie mogą być przewidywalne przez kilka lat. Co jednak przy większej liczbie samochodów w firmie? Przy małej lub większej flocie?
Zarządzanie flotą to nie twój problem
Bardziej liczebnymi parkami służbowych pojazdów zajmują się wyspecjalizowane firmy flotowe, nazywane firmami CFM (Car Fleet Management) lub wynajmu długoterminowego. Podstawowym czynnikiem ryzyka przejmowanym w ramach umowy przez takiego usługodawcę jest ryzyko wartości rezydualnej samochodu. Również niezależnie od tego, czy rosną stawki roboczogodzin lub ceny części zamiennych, pełne ryzyko tych zmian bierze na siebie firma CFM. Miesięczna kwota za obsługę floty jest niezmienna. Dotyczy to także potencjalnych wahań oprocentowania w przypadku produktów opartych na stałej stopie procentowej lub innych elementów raty finansowej. Taki wynajem długoterminowy łączy finansowanie leasingiem operacyjnym z usługami zarządzania flotą pojazdów i stanowi kompleksowe rozwiązanie dla klientów biznesowych.
Dążenie do mobilności
Duże przedsiębiorstwa i korporacje, które w codziennej działalności korzystają ze służbowych pojazdów, od lat korzystają z wynajmu długoterminowego. Na początku współpracy nie muszą angażować własnych środków finansowych, żeby korzystać z samochodów, a zakres usług dodatkowych związanych z obsługą parku pojazdów zależy tylko od ich potrzeb. Przedsiębiorstwo ma więc zapewnioną pełną mobilność służbowych samochodów w postaci serwisu mechanicznego, wymiany opon oraz serwisu i przechowywania ogumienia, ubezpieczeń, usług assistance czy napraw powypadkowych. W ramach usługi door‑to‑door pracownicy lub partnerzy biznesowi firmy flotowej transportują auta na przeglądy czy wymiany opon. Dzięki takiemu pakietowi usług biznesowi klienci mogą w pełni skupić się na własnej działalności, a zlecenie zarządzania flotą profesjonalnej firmie zewnętrznej pozwala na stworzenie przewidywalnego budżetu.
Sektor MŚP również notuje bardzo duży wzrost popularności wynajmu długoterminowego. Finansowanie i zarządzanie pojazdami w ramach wynajmu może być opłacalnym i wygodnym rozwiązaniem już w przypadku kilku samochodów, a nawet przy pojedynczych autach. Przykładem są przedstawiciele wolnych zawodów, np. lekarze specjaliści czy prawnicy, dla których auto jest zawodową „wizytówką” i istotnym elementem wizerunku, a jednocześnie musi im zapewniać sprawne i wygodne przemieszczanie się.
„Opomiarowane” samochody
Ogromną zaletą korzystania z wynajmu długoterminowego jest możliwość wykorzystania telematyki, która daje dostęp do pełnych raportów dotyczących eksploatacji pojazdów. Pozwala też śledzić zachowania kierowców, co przekłada się na wiele aspektów zarządzania pojazdami: pokazuje jak na dłoni styl jazdy, a to z kolei ma wpływ na szkodowość, koszty serwisowania oraz wydatki na paliwo.
Telematyka pozwala na tworzenie rankingów użytkowników. Na podstawie doświadczeń Volkswagen Financial Services możemy przyjąć najczęściej występujące proporcje: 70% kierowców zużywa samochód w średnim stopniu, 20% bardzo szanuje auto, którym jeździ, a 10% nie dba o samochód i „zajeżdża” go. Dzięki telematyce i mobilnym danym można te grupy precyzyjnie zbadać, zmierzyć i wskazać osoby generujące ponadprogramowe koszty we flocie. Najlepszym rozwiązaniem jest wtedy wprowadzenie w polityce flotowej systemu kar i nagród dla użytkowników samochodów.
Wprowadzenie telematyki do samochodów na szeroką skalę to bardzo wyraźny trend – być może, niebawem wszystkie flotowe pojazdy będą wyposażone w takie narzędzia. Za takim rozwiązaniem przemawia rosnąca popularność polis typu Usage Based, czyli uzależnionych od poziomu bezpieczeństwa jazdy poszczególnych kierowców. W 2016 roku liczba takich polis w Europie i Ameryce Północnej przekroczyła 11 milionów. W porównaniu z 2015 rokiem średni przyrost wyniósł około 40%. Szacuje się, że w 2020 roku liczba takich polis w samej Europie może osiągnąć nawet 25 milionów. Popularność Usage Based Insurance wynika właśnie z wykorzystywania urządzeń telematycznych do śledzenia stylu jazdy kierowców, co ma duży wpływ na obniżenie składek ubezpieczeniowych.
Jednym z najnowszych trendów technologicznych w opomiarowaniu samochodów jest rozwój systemów pozwalających na bezprzewodowy transfer najważniejszych danych o samochodzie, takich jak zużycie paliwa, średnia prędkość itp. Są one przekazywane do aplikacji zainstalowanej na kompatybilnym, mobilnym urządzeniu (tablecie lub smartfonie) w celu przechowywania i przetwarzania ich poza samochodem. Przykładem takiej technologii jest nagradzana aplikacja SmartGate, opracowana przez ŠKODĘ.
Rynek firmowych samochodów zmienia się na naszych oczach w bardzo szybkim tempie, a wraz z nim – podejście do mobilności. Dziś przedsiębiorcy coraz częściej świadomie dążą do realizacji potrzeb pracowników związanych z jak największą mobilnością. Coraz częściej kierują się też kategoriami „kosztów mobilności”, czyli na przykład analizą TCO, obejmującą wszystkie wydatki na zakup i użytkowanie aut.
Źródło: Harvard Business Review, styczeń 2018
Kontakt dla mediów
Piotr Żabowski
dfusion communication