Samochód łatwo dostępny
Przy finansowaniu firmowych samochodów większość przedsiębiorstw korzysta z leasingu. Jego najpopularniejsza odmiana to leasing „z niskim wykupem”, w którym na zakończenie umowy leasingowej firma może zostać właścicielem auta spłacając ostatnią niską ratę. Jej kwota najczęściej jest równa jednemu procentowi wartości pojazdu. W zasadzie każda firma korzysta z możliwości takiego wykupu, ponieważ nie byłoby ekonomiczne oddawanie leasingodawcy samochodu, który się w 99 procentach już spłaciło. Nie wszyscy są jednak zwolennikami takiego wymuszonego zakupu używanego przez lata samochodu.
Kilka lat leasingu firmowego auta to zazwyczaj okres jego intensywnej eksploatacji. Takiego pojazdu można oczywiście dalej używać, ale z różnych względów – większej zawodności starszych samochodów, wzrostu kosztów ich serwisowania i codziennego użytkowania, wizerunku firmy, motywacji pracowników – często na jego miejsce leasingowane jest nowe auto. Przedsiębiorstwo staje się wtedy właścicielem pojazdu, który często nie jest mu już potrzebny. Dotychczas używany samochód firmy nierzadko próbują wtedy odsprzedać, tracąc przy tym czas i angażując pracowników do takich niebiznesowych działań.
Jakby tego było mało, służbowe pojazdy są często dłużej i mocniej wykorzystywane niż na przykład auta statystycznych „Kowalskich”. Większy sens ma zatem wymienianie firmowych pojazdów co trzy, cztery czy pięć lat na nowe modele, zamiast przejmować stare i wyeksploatowane. W ten sposób przedsiębiorca zyskuje nie tylko pojazd w doskonałym stanie technicznym, na gwarancji, ale i nowocześnie wyposażony, a przy tym oszczędny. Realizację takich celów utrudniają jednak założenia tradycyjnego leasingu.
Między innymi dlatego na rynku pojawiła się nowa forma leasingu, określana fachowo jako leasing z rynkową wartością rezydualną, albo – mówiąc prościej – z rynkową wartością końcową czy też wartością wykupu. Przykładem takiego nowoczesnego produktu może być leasing operacyjny o nazwie PROFIT Lease, oferowany przez Volkswagen Financial Services dla użytkowych modeli marki Volkswagen, takich jak Crafter, Caddy czy Transporter. W tym finansowaniu nacisk jest położony na używanie samochodu, a nie na przejęcie go na własność wcześniej czy później. Tym bardziej, że dzisiaj „posiadanie” jest coraz częściej rozumiane jako elastyczne korzystanie z pojazdu, a nie trzymanie w szufladzie aktu własności.
Taki leasing może być atrakcyjny dla firm z wielu powodów. Po pierwsze, miesięczne raty są znacznie niższe niż w przypadku tradycyjnego leasingu. Dzieje się tak, ponieważ w ratach klient spłaca tylko część ceny nowego pojazdu, a nie całą jego wartość. Płacąc co miesiąc mniej niż w leasingu z jednoprocentowym wykupem, firma swobodnie korzysta z nowego samochodu, ze wszystkimi benefitami z tym związanymi (gwarancja, bezpieczeństwo, wyposażenie, spalanie i in.).
Umowa zawierana jest najczęściej na okres do pięciu lat, czasem nawet tylko na dwa czy trzy lata). Po tym czasie przedsiębiorca może zadecydować, czy wykupić samochód na własność, płacąc za to zazwyczaj ok. 40-50 proc. jego pierwotnej wartości, czy może jednak zwrócić pojazd do leasingodawcy i nie martwić się, co dalej z autem zrobić czy komu je sprzedać. W miejsce dotychczas używanego Craftera czy Caddy można wyleasingować kolejny, nowy pojazd. Taka forma leasingu zapewnia zatem znaczną elastyczność. Podpisując umowę przedsiębiorca nie musi od razu podejmować decyzji, czy chce samochód użytkować również po zakończeniu okresu leasingu. Trudno przecież przewidzieć, jakie będą potrzeby firmy za kilka lat.
Określenie „wartość końcowa” oznacza przewidywaną wartość rynkową, jaką pojazd będzie miał po zakończeniu umowy leasingu. Wówczas leasingobiorca może za tę właśnie „wartość końcową” wykupić go od leasingodawcy (stąd zamiennie używany termin „wartość wykupu”) albo oddać mu samochód bez ponoszenia dodatkowych kosztów (w przypadku PROFIT Lease możliwość zwrotu auta po kilku latach jest zagwarantowana w umowie). Wtedy to już na leasingodawcę spada konieczność znalezienia kupca na pojazd, ewentualnie kolejnego leasingobiorcy. Co ważne, taka forma leasingu jest szczególnie opłacalna w przypadku dobrze postrzeganych i chętnie kupowanych na rynku wtórnym marek i modeli, które wolniej tracą na wartości niż ich konkurenci.
Aby to zrozumieć, posłużmy się pewnym przykładem. Załóżmy, że dwa nowe modele różnych marek mają podobną cenę, ale jeden z nich po czterech latach użytkowania wart jest w Polsce około 50 proc. ceny wyjściowej, a drugi – tylko 40 proc. Oznacza to, że w przypadku leasingu z rynkową wartością końcową miesięczna rata za ten pierwszy pojazd może być niższa niż za drugi. Dlaczego? Bowiem leasingodawca ten pierwszy samochód będzie mógł po zakończeniu leasingu sprzedać za wyższą cenę niż ten drugi. Z tego powodu może zaoferować przedsiębiorcy niższe miesięczne raty.
Szacując koszty takiego nowoczesnego leasingu, trzeba pamiętać, że na wysokość raty oprócz wartości rezydualnej wpływa też kilka innych istotnych czynników. Wśród nich ważnym elementem jest opłata wstępna. Może ona wynosić 0 proc. wartości samochodu, ale wówczas raty będą nieco wyższe. Jeśli zaś przedsiębiorca zapłaci w chwili zawierania umowy leasingowej na przykład 10 proc. wartości auta, raty będą odczuwalnie niższe.
Na wysokość rat ma wpływ także okres trwania umowy leasingowej. Na przykład rata dla leasingu trzyletniego będzie nieco wyższa niż dla leasingu czteroletniego. Wreszcie miesięczne płatności są też różne w zależności od wybranego przez przedsiębiorcę rocznego przebiegu. Ustalenie limitu kilometrów (bazując na wspomnianym leasingu PROFIT Lease) na 20 tys. da ratę niższą niż na 30 tys. czy 40 tys. kilometrów rocznie. Jednak za ewentualne przekroczenie takiego limitu leasingobiorca będzie musiał oczywiście dopłacić.
Porównując różne oferty leasingu, nie można sugerować się tylko wysokością raty. Pytanie bowiem, co jest w niej zawarte? Z pomocą przychodzi nam w takich przypadkach angielski skrót TCO, pod którym kryją się całkowite koszty posiadania samochodu. Całkowite, czyli obejmujące zarówno wydatki finansowe (jak koszty zakupu), ale też serwisowe. To właśnie te drugie są bardzo istotne, zwłaszcza w przypadku aut firmowych, czyli z założenia intensywniej eksploatowanych.
Szukając najbardziej opłacalnego leasingu warto zapytać o dodatkowe profity. Czy leasingodawca oferuje pełen pakiet ubezpieczeń i jaki jest jego koszt? Czy można wykupić po niskiej cenie pakiet serwisowy pokrywający koszty napraw i przeglądów? Czy jest też oferta przedłużająca okres gwarancji, czyli produkty pogwarancyjne? Każdy przedsiębiorca rozważający wzięcie leasingu, powinien wykonać symulację ponoszonych kosztów w oparciu o TCO i dopiero na tej podstawie podjąć ostateczną decyzję co do wyboru oferty.
Firma, która nie chce przykrych niespodzianek przy zarządzaniu swoją mniejszą lub większą flotą aut, wybierze zapewne leasing, w którym jak najwięcej kosztów zostanie dołączonych lub zawartych w racie. Miesięczna rata może być wtedy nieco wyższa niż w przypadku zwykłego finansowania, ale w perspektywie kilku lat użytkowania samochodu okaże się lepszym, przewidywalnym dla budżetu i wygodniejszym rozwiązaniem.
Ile naprawdę kosztuje firmowy samochód?
TCO (Total Cost of Ownership – Całkowite Koszty Posiadania) | |
---|---|
Koszty serwisowe:
|
Koszty finansowe:
|
Raty leasingu z rynkową wartością końcową, na przykładzie PROFIT Lease
Model | Cena nowego pojazdu (netto) | Miesięczna rata netto dla okresu finansowania… | ||
---|---|---|---|---|
24 miesiące | 36 miesięcy | 48 miesięcy | ||
VW Caddy Kombi |
56.710 zł |
928 zł |
743 zł |
572 zł |
VW Transporter Furgon |
85.130 zł |
1.328 zł |
1.064 zł |
861 zł |
VW Crafter Furgon |
87.027 zł |
1.318 zł |
1.049 zł |
878 zł |
VW Caravelle |
104.724 zł |
1.633 zł |
1.309 zł |
1.005 zł |
VW Amarok |
120.953 zł |
1.879 zł |
1.489 zł |
1.232 zł |
Symulacja dla leasingu PROFIT Lease, opłata wstępna 10 proc. wartości pojazdu, limit kilometrów 20 tys. rocznie.
Źródło: Polityka, nr 42
Kontakt dla mediów
Piotr Żabowski
dfusion communication