Rewolucja 4.0

Rewolucja 4.0

Obecne czasy w gospodarce są często określane mianem rewolucji 4.0. Towarzyszą jej hasła takie jak big data, internet rzeczy, chmura obliczeniowa, botyzacja. Świat, w tym świat biznesu, jest napędzany technologiami, co powoduje stały wzrost tempa rozwoju, w tym szczególnie w zakresie ewolucji potrzeb klientów.

Czas na testowanie i wprowadzenie nowych produktów w związku z tym znacznie się skrócił. Doskonałym przykładem szybko zmieniających się potrzeb klientów napędzanych nowymi technologiami jest rynek motoryzacyjny i mobilności użytkowników samochodów. Rosnące potrzeby związane z tempem zmiany pokoleniowej są tu podsycane m.in. przez procesy urbanizacyjne, brak możliwości „przyjęcia" przez miasta dodatkowych samochodów, poprawę efektywności komunikacji miejskiej oraz regulacje narzucane producentom samochodów przez Komisję Środowiskową Unii Europejskiej odnośnie limitów emisji C02 we flotach pojazdów. Obecnie ustalonych limitów do roku 2025 nie da się osiągnąć, sprzedając jedynie samochody z konwencjonalnym napędem, dlatego producenci będą musieli modyfikować gamę i wprowadzać do niej jak najwięcej modeli o napędzie elektrycznym i plug-in. Kary za przekroczenia tych limitów będą bardzo wysokie.

Ewolucja mobilności

Modelem tradycyjnym była „mobilność 1.0", czyli układ „jeden samochód, jeden użytkownik" - najbardziej popularny obecnie i zapewne w najbliższej przyszłości. Od kilku lat wkraczamy również coraz odważniej w erę „mobilności 2.0", w której jeden samochód ma wielu użytkowników (przykładem jest car-sharing). Obecnie stoimy na progu „mobilności 3.0", czyli mobilności multi-modalnej, której założenia realizowane są chociażby w Holandii. Firmy oferują tam pracownikom „budżet na mobilność", a ci sami decydują o wyborze danych usług czy środków lokomocji.

Zmiany te mają również swoje odzwierciedlenie w zachowaniach konsumentów. Otóż dawniej powszechną praktyką była sytuacja, gdy klienci kupowali samochody na własność - za gotówkę, na kredyt lub w leasingu - i po okresie użytkowania sami sprzedawali go na rynku wtórnym. Obecnie, za sprawą wzrostu liczby ofert opartych na produktach z rynkową wartością końcową, podejście Polaków wyraźnie ewoluuje. Obecnie jesteśmy na etapie, na którym niektóre rynki Europy były kilkanaście lat temu, czyli ewolucji od leasingu jako finansowania do wynajmu długoterminowego. Zalety wynajmu już od kilku lat w Polsce są doceniane przez korporacje. Obecnie coraz mniejsi klienci doceniają korzyści tego rozwiązania i również decydują się na outsourcing floty. Tym bardziej, że im mniejsza firma, tym większa trudność w zbudowaniu kompetencji pracowników w zakresie kontroli kosztów przeglądów i serwisu aut, negocjacji z ubezpieczycielami i firmami oponiarskimi, odsprzedaży samochodów używanych itd.

Rola firmy leasingowej w elektromobilności

Kolejnym krokiem będzie dostosowanie strategii firmy leasingowej do rosnącego znaczenia elektromobilności. Samochody elektryczne będą przede wszystkim użytkowane, a nie posiadane, dlatego rola firm leasingowych wzrośnie ze względu na ich know-how, jeśli chodzi o wartości rezydualne samochodów elektrycznych. Prawdopodobnie będziemy wynajmować takie auto trzem kolejnym właścicielom przez 9 lat. Dla przykładu: pierwszy użytkownik nowego auta wynajmie je za określoną miesięczną ratę na 3 lata, drugi - weźmie pojazd używany również na 3 lata za ratę nieco mniejszą, a trzeci przez kolejne 3 lata będzie płacił jeszcze mniej.

(...)

Cały artykuł jest dostępny w kwietniowym magazynie Euroflota.

Źródło: Euroflota, 31.03.2019 r.

Kontakt dla mediów

Rewolucja 4.0

Piotr Żabowski
dfusion communication

piotr.zabowski@dfusion.pl

Zdjęcia do pobrania