Żywa legenda w liczbach
Zacznijmy jednak od początku. Kiedy jesienią 1994 roku po raz pierwszy pokazano Audi A4 nikt, nawet w najbardziej optymistycznych scenariuszach nie zakładał, że zyska on miano kultowego. Dość szybko okazało się jednak, że klienci pokochali to auto. Liczby mówią wszystko. Tylko w ciągu pierwszych 20 miesięcy od premiery sprzedano pół miliona egzemplarzy. Do tej pory z taśm produkcyjnych zjechało łącznie już ponad 6 mln sztuk. Jeżeli do tego doliczymy ponad 4,5 mln Audi 80, którego „A4-ka” jest następcą to okazuje się, że to więcej niż połowa innej legendy i zapewne najbardziej znanego w historii motoryzacji VW Garbusa.
Audi A4 lubimy także w Polsce. I to bardzo. Model ten jest nie tylko jednym z najlepiej sprzedających się produktów marki, ale także jednym z najpopularniejszych aut na rynku pojazdów używanych oraz sprowadzanych z zagranicy – tylko w 2019 r. ponad 35 tys. sztuk! Oczywiście auta z zagranicy są zazwyczaj wiekowe, ale za to stanowią „żywy” dowód na długowieczność A4.
A może „nówka” z salonu?
Nikogo nie trzeba chyba przekonywać, że im nowsze auto tym lepsze. Najnowsze technologie, lepsze osiągi, mniejsze spalanie to tylko pierwsze przychodzące na myśl zalety „auta z salonu”. Mówiąc „salon” pojawia się jednak inna myśl: to będzie dużo kosztować. Jak się okazuje nie musi tak być. Auta nie musimy przecież kupować. Dzięki nowoczesnym formom finansowania, takim jak leasing z niskimi ratami można je „wypożyczyć”. To coraz częściej wybiera forma posiadania czterech kółek. W czasach, gdy zamiast kupować płyty z muzyką czy filmami wolimy je streamować podobnych rozwiązań oczekujemy od firm z branży motoryzacyjnej. Bo liczy się przede wszystkim mobilność. Stąd tak duża popularność aut na minuty, czy właśnie leasingu z niskimi ratami. Na czym to polega?
Leasing, to się opłaca
Leasing już dawno zdeklasował inne formy „sprzedaży” na rynku nowych samochodów. Słowo – sprzedaży – celowo jest wzięte w cudzysłów, bo tak naprawdę nie kupujemy auta – bardziej wypożyczamy. Takie rozwiązanie ma kilka atutów. Po pierwsze, aby jeździć – w tym przypadku – kultowym Audi A4 nie trzeba dysponować gotówką na start. Opłata wstępna przy podpisywaniu umowy leasingowej może wynieść zero procent wartości auta. Oczywiście, jeżeli zdecydujemy się wpłacić 10 lub 20 procent miesięczny „abonament” za korzystanie z auta będzie odpowiednio niższe. I tu przechodzimy do drugiej, niezwykle istotnej zalety. Umowę podpisujemy na 24, 36 lub 48 miesięcy, podczas których nie spłacamy całej wartości samochodu – w przypadku Audi A4 przynajmniej 134 tys. zł, bo tyle kosztuje ten model w wersji podstawowej – lecz jedynie utratę wartości w okresie jego użytkowania. O jakiej sumie mówimy?
Za przykład niech posłuży wspomniany powyżej model w ofercie Audi Perfect Lease dla przedsiębiorców przy założeniu, że chcemy nim jeździć przez 36 miesięcy, z rocznym limitem 10 tys. km oraz wpłacie 5% wartości na początek, czyli 6 720 zł brutto. Za takie auto zapłacimy miesięcznie jedynie 1 034 zł netto. Jeżeli chcemy, aby rata była niższa możemy zdecydować się na wpłatę 20% wartości auta, czyli 26 880 zł brutto. Wtedy miesięczna rata wyniesie jedynie 575 zł netto!
Kolejną, wartą wspomnienia zaletą leasingu z niskimi ratami jest to, w jaki sposób umowa się kończy. Otóż po jej upływie w żaden sposób nie jesteśmy zobligowani do spłacania tego auta do końca, ani jego dalszego leasingowania: po prostu oddajemy je do dealera i…możemy wsiąść do nowej A4. Oczywiście po podpisaniu nowej umowy. W ten sposób możemy zawsze jeździć nowym autem.
Warto pamiętać, że aby jeździć kultowym Audi A4 nie trzeba mieć firmy. Z oferty Audi Perfect Lease mogą skorzystać także klienci prywatni. Oferta pod nawą Audi Perfect Lease dla klientów prywatnych ma podobny do opisanego powyżej mechanizm.
Materiał ukazał się w Polska. The Times